#2000 – kosmiczny kurzyk
Planeta Ziemia ma 4,5 mld lat, a homo sapiens pojawił się na niej 300-400 tyś. lat temu, więc jesteśmy tu od niedawna.
Nasz wszechświat ma 2 biliony (!) galaktyk, więc cóż, ludzkość jest czymś mniejszym niż kosmiczny kurzyk.
Mam prawie 40 lat, co w tej wielkiej czasoprzestrzeni jest zaledwie jednym uderzeniem serca.
Wszystko, co mnie otacza: jest ode mnie trwalsze i starsze: piasek i kamienie pod stopami,
drzewa za oknem, koryto rzeki, którą widzę z okna.
Średnia długość życia kobiety w Polsce wynosi ok 80 lat, więc zostało mi statystycznie około 40.
Kilku moich rówieśników już odeszło, a my zapominamy, że to przywilej dożyć średniego i starczego wieku.
Większość starszych ludzi, których znam (rodzice, sąsiedzi) – prawdopodobnie odejdą w ciągu najbliższych 20-30 lat.
Znikną politycy, którzy rządzą tym światem, znikną artyści, twórcy i autorytety, których podziwiam.
Za pół wieku (znów statystycznie ujmując), nie będzie znacznej większości moich rówieśników i ludzi,
których znam, mojego męża i mnie. Za 100-150 lat rozpadną się moje ostatnie giclee
(zakładając, że w ogóle będą przechowywane przez kolekcjonerów tak długo)
i tym samym zatracą się ostatnie ślady mojego istnienia.
Może moje geny przetrwają w moich prawnukach?
Nie jestem wybitnym człowiekiem i jest raczej pewne,
że moje nazwisko zaginie w gąszczu 8 miliardów nazwisk ludzi, którzy żyją obecnie.
Jestem artystą i choć daję z siebie wszystko: nigdy nie stworzę nic doskonalszego niż chociażby kwiaty,
które rosną pod oknem, czy moje dzieci – moje cuda. Chciałbym, ale nie stworzę.
Często mnie pytacie: jak się nie bać pokazywać swoich dzieł/ tworzyć/ sprzedawać?
Powiedzcie mi: jakie znaczenie ma to, że negatywnie skomentują/wyśmieją Was smutni ludzie na Instagramie,
które zamiast dobrze wykorzystywać swoje 40 lat – dowalają innym?
Jakie to ma znaczenie dla Twojego życia, które skończy się za jedno uderzenie serca?
Skąd pomysł, że musisz mieć akceptację/aprobatę/wsparcie innych, by być sobą?
By wyrażać siebie i swoją naturę?
Z przypadkowego koktajlu genów, doświadczeń i przeżyć powstałaś Ty: artystka.
Nadaj temu przypadkowi znaczenie. Masz wszystko, czego potrzebujesz.
Seria pt:“#2000” to zbiór krótkich esejów publikowanych już wcześniej na Instagramie, gdzie limit znaków wynosi właśnie (tytułowe) 2000 znaków.
Traktują one krótko i subiektywnie o sztuce, procesie twórczym i zagadnieniach związanych z pracą artysty. Nie wyczerpują tych tematów,
jednak zwięźle opisują moje przekonania i przemyślania. Mam nadzieję, że nie tylko pozwolą wszystkim lepiej poznać mnie – artystę –
ale także pomogą innym twórcom na ich osobistej drodze. Miłego czytania:)