#2000 – o tym, jak Beksiński kupował kiełbasę

#2000 – o tym, jak Beksiński kupował kiełbasę

Znowu nie wrzuciłaś postów, które zaplanowałaś. Nie skończyłaś listy zadań. Nie malowałaś, nie skończyłaś ilustracji.
Kursu, na który się zapisałaś. Książki, która jest ważna. Masz wrażenie, że ludziom wokół wszystko to idzie łatwiej,
mniej topornie, a Ty stoisz w miejscu, jesteś za mało lotna, za mało błyskotliwa.

Synek wstał za wcześnie i nic już nie zrobisz rano. Masz wyjątkowo paskudy dzień. Mąż się bardzo rozchorował.
Teściowa ciągle wpada bez zapowiedzi. Szczepienia i badania dziecka – już nie ma Twojego wolnego czasu.
Remont. Rachunki. Domowe listy zadań.

Ile ja o tym czytałam. U Pani Swojego Czasu. U innych artystów. Zbigniew Beksiński mówił,
że jak były dni stania w prl-owskiej kolejce po kiełbasę: to już wtedy nic nie malował.

Poznałam wiele technik, trików i sztuczek – jak sobie radzić, jak wyłuskiwać czas, jak go oszczędzać.
Wiele z nich naprawdę działa.

ALE

Zawsze będzie COŚ. Zawsze coś będzie Ciebie odciągać od tworzenia.
Na palcach jednej ręki wyliczysz tygodnie, gdy był spokój i gdy plan został zorganizowany. Opór.
Napotykasz na wielki OPÓR.

Nie gniewaj się życie, na synka, na męża, na teściową. Nie tędy droga.
Cudownie, że masz życie, synka, męża, teściową i że możesz o nich dbać, nawet jak chwilowo nie masz już sił.

Życie i rodzina nie są wrogami Twojego tworzenia. Ani Twoimi. Są jego częścią.

Zgódź się na nieidealność. Niech sztuka tętni i faluje w rytmie zmian. Łap chwile i godziny, kreatywnie szukaj czasu.
Jednego tygodnia stworzysz bardzo wiele, innego zrobisz bardzo mało. Jednego Twoje dziecko odkryje klocki
i będziesz mogła spokojnie myśleć, w innym tygodniu będziesz go tylko przytulać i głaskać. Czerp z tego.
Niech tworzenie to będzie przyjemna sinusoida, niech to wplecie się w Twoje życie i się z nim połączy.
Nie walcz, nie szarp się. Nie rozpaczaj, bo:

To wszystko jest żywym, tętniącym organizmem pełnym prawdy i to dobrze dla Twojej sztuki!
W białym, pustym, idealnym pokoju pełnym ciszy – nie ma autentycznych emocji, mocnych kolorów,
prawdziwych trudnych/pięknych/inspirujących rozmów, życiodajnego chaosu, świateł, inspiracji
i głęboko prawdziwych przeżyć, z których możesz czerpać pełnymi garściami.


Seria pt:“#2000” to zbiór krótkich esejów publikowanych już wcześniej na Instagramie, gdzie limit znaków wynosi właśnie (tytułowe) 2000 znaków.
Traktują one krótko i subiektywnie o sztuce, procesie twórczym i zagadnieniach związanych z pracą artysty. Nie wyczerpują tych tematów,
jednak zwięźle opisują moje przekonania i przemyślania. Mam nadzieję, że nie tylko pozwolą wszystkim lepiej poznać mnie – artystę –
ale także pomogą innym twórcom na ich osobistej drodze. Miłego czytania:)

No Comments

Post a Comment